piątek, 31 marca 2017

wcale mi się nie nudzi

                                             
  Rzadko puszczam tu polskie piosenki, ale ta, mimo że trąca disco polo, 
wpadła mi w ucho i wyjść nie chce :)
Odwrotnie niż sugeruje jej tytuł, ja się nie nudzę, a wręcz na przeciwko, jak mawia pewien blogowy klasyk. Nowa praca póki co podoba mi się bardzo i zaczynam widzieć jej pierwsze efekty.
W ubiegłą sobotę byłam na blogowym spotkaniu u Gosianki Wrocławianki , gdzie spotkałam się z Panterką, Mariją i Edytą. Oczywiście było super i oczywiście zbyt krótko.
 Ale co się wyściskałyśmy , to nasze :) 
Poza tym oddychamy w Soniczkowie pełną piersią. Jest  tu pięknie, wiosna zaczyna gwałtownie przyspieszać, ptaki śpiewają na kilka głosów, tylko szkoda, że ja się  na nich nie znam i tak naprawdę nie wiem kto mi tak cudnie treluje.  

Tych przebiśniegów trochę wykopałam i zasadziłam już u siebie, ciekawe czy utrzymają się
 do przyszłego roku, na razie mają się dobrze. Oczywiście nie piszę o tych w wazoniku ;)
Pachnące narcyze też powędrują do skrzynek na tarasie, teraz pachną w pokoju.


Poza tym trzymamy się diety, z której wykluczyłam ssaki i dobrze nam z tym. Więcej warzyw jemy i to jest w tym najlepsze.
Dziecka do szkoły oczywiście dzisiaj nie puściłam, mimo, że nie wiem ilu takich rodziców było i czy nauczyciele strajkowali. Zresztą o polityce pisać tu już nie chcę.
 Po co sobie szambem blogaska brudzić?
Włażą wszędzie- do łóżka, do macic, do pracy, do szkoły, do lasów, banków, sklepów, wojska,
 szpitali .... kurwa mać... chociaż tutaj niech  ich nie będzie.
Dobrego weekendu 
sonic 

piątek, 17 marca 2017

ważne są tylko te dni...


Ważne są tylko te dni, których nie znamy, ważnych jest tych kilka chwil, na które czekamy.
Dzisiaj święto św. Patryka, dzień poczęcia mojej Najmłodszej, mojego szczęścia :)
Cały dzień o Niej myślałam, o jej Tacie ... a tu piosenka- nasza, dająca wówczas nadzieję na wspólne dobre życie, która nam kiedyś zagrała, mimo, że nie zanosiło się..... 
Wspólne było, dobre było ... na początku, ale dało zaczątek  Jej jestestwu.
I za to ten dzień lubię, bo dzisiaj skończyła tak naprawdę13 lat.
 W Soniczkowie w miarę ok, w pracy póki co ok, wichura porwała roletę, ptaki śpiewajo, dietę bez ssaków utrzymujemy, tv nie oglądamy, seriale  jak najbardziej, dużo się dzieje dobrego,
 dziwnego, złego... jak to  w życiu.
 Komuś bliskiemu sercu moce ślę, bo zasługuje na to co najlepsze, więc moją piosenkę dedykuję ...
Ona wie, ze to dla Niej ..