Kilka dni temu przeczytałam fajny artykuł. Niby wszystko było oczywiste, niby od zawsze o tym wiedziałam i do tego dążyłam, a ostatnio nawet coraz częściej, jednak nadanie pewnym sprawom czy czynnościom nazwy powoduje, że zaczynają być one dla nas
bardziej konkretne i namacalne, a my robimy je czy używamy świadomie.
bardziej konkretne i namacalne, a my robimy je czy używamy świadomie.
Hygge- słowo klucz, przez niektórych już wyśmiewane, dla mnie jest nowe co do nazwy,
stare co do intencji i motta życiowego.
Wyznawcami hygge są Duńczycy-najszczęśliwsi mieszkańcy Europy.
Wyznawcami hygge są Duńczycy-najszczęśliwsi mieszkańcy Europy.
Mój nowy dom też powoli staje się hyggelig.
Takie były święta, tak jest i teraz w tym czasie zawieszonym między nimi a Nowym Rokiem,wszędzie gdzie tylko się dało wieczorem świeciły się świece, a ja z córkami i synem i Tofficzką siedzieliśmy razem na wielkiej kanapie przykryci miękkim, ciepłym kocem, w garnuszkach gorąca herbata z miodem, cytryną i imbirem, oglądaliśmy wspólnie serial "Belfer", łupiąc orzechy i zajadając mandarynki lub pałaszowaliśmy pierogi, których w tym roku
Świat był na zewnątrz, daleko od nas, a my trochę rozmawiając,
trochę milcząc cieszyliśmy się swoją obecnością.
Ta tęsknota do hygge była we mnie od dawna, może za sprawą zbyt intensywnego, wyczerpującego i nerwowego życia, podświadomie szukałam wytchnienia w prostocie.
Bo hygge to radość z bycia tu i teraz, dobra książka czytana przy lampce wina i dobrej muzyce, to otaczanie się najmilszymi sercu ludźmi i grzeszenie z nimi ulubionymi , acz niewyszukanymi potrawami czyt.kaloriami, które też są hyggylig. To ciepła piżama w misie, to skarpety w zabawny wzorek, to wspólne pieczenie chleba czy ulubionego ciasta, to gorąca czekolada w ulubionym, nie szkodzi, że starym i obdrapanym, kubeczku, to przestrzeń wokół ciebie wykreowana
według tylko twojego gustu.
I tego Wam życzę w Nowym 2017 Roku!
Odnajdźcie swój sposób na hygge :)
Niech hyggelig będzie z Tobą!
sonic